Czarne bractwo. BlacKkKlansman

8 kwietnia 2019, 18:30

Kino Iskra

Jak nabić KKK w butelkę – oscarowo opowiedział Spike Lee
Chociaż tegoroczne Namiary na Oscary to już historia, DKF Kinochłon nie odpuszcza i na początku kwietnia zaprasza Państwa na film, który zdobył statuetkę za Najlepszy Scenariusz Adaptowany.
W poniedziałek 8 kwietnia o godz. 18:30 w kinie Iskra pokażemy najnowsze dzieło Spike’a Lee pt. „Czarne bractwo. BlacKkKlansman”. Film, który brawuro – bez nadęcia i patosu, rozrywkowo (wręcz groteskowo), ale i ze smakiem – uderza w najbardziej czuły punkt rasizmu! Na tym seansie na pewno doczekamy się powodów do śmiechu, ale i chwila gorzkiej refleksji nas nie ominie…
Akcja, którą będziemy śledzić na ekranie, toczy się na początku lat siedemdziesiątych w amerykańskim Colorado Springs i opowiada historię (prawdziwego) pierwszego czarnoskórego detektywa w tamtejszym departamencie policji. Ambitny, zdeterminowany gliniarz (w tej roli John David Washington – tak, to syn Danzela) trafia na ogłoszenie o naborze do Ku Klux Klanu i w inwigilacji tej właśnie organizacji widzi swoja szansę na sukces. Jednak z racji koloru skóry nie może prowadzić akcji samodzielnie – jego partnerem w tym karkołomnym zadaniu zostaje funkcjonariusz ukrywający swoje żydowskie pochodzenie, grany przez Adama Drivera. Czarno-biały zespół zabiera się zatem za rozpracowywanie ultraprawicowego, bez wątpienia rasistowskiego, ugrupowania. W jaki sposób i z jakim skutkiem? – sprawdźmy razem w kinie!
„Czarne Bractwo” to smakowita mieszanka historii opartej na faktach (bo Ron Stallworth naprawdę istniał), wspaniałego aktorstwa, brawurowej groteski, wartkich scen akcji i boleśnie aktualnego tematu. A przy tym to funky’owe brzmienie, które będzie kołysać nas w kinowych fotelach…
Film obejrzy i przedyskutuje z nami Radosław Korzycki – publicysta „Gazety Prawnej”, który pracę dziennikarską zaczynał w „Polityce”, potem pracował w „Dzienniku” i „Tygodniku Powszechnym”. Zajmuje się polityką zagraniczną, głównie amerykańską oraz relacjami transatlantyckimi. Autor korespondencji i reportaży z USA. Autor bloga „Stany zapalne” o bieżącej amerykańskiej polityce.
Bądźcie też Wy – serdecznie zapraszamy!
- - -
Cennik i rezerwacja biletów:
Bilet na pokaz: 15 zł
Karnet na cztery pokazy: 50 zł (ważny przez pół roku)
Rezerwacje i sprzedaż: Augustowskie Placówki Kultury, Rynek Zygmunta Augusta 9, tel. 87 643 36 59 lub w kinie „Iskra” na godzinę przed rozpoczęciem seansu

Plakat: Czarne bractwo. BlacKkKlansman

USA

Czas trwania: 128 min.

Reżyseria: Spike Lee

Jest początek lat siedemdziesiątych, a Ron Stallworth (John David Washington) jest pierwszym czarnoskórym detektywem, który służy w Departamencie Policji w Colorado Springs. Zdeterminowany, by wyrobić sobie nazwisko, Stallworth odważnie decyduje się na niebezpieczną misję: infiltracje Ku Klux Klanu. Razem z kolegą Flipem Zimmermanem (Adam Driver) tworzą grupę, której udało się przeniknąć do struktur Ku Klux Klanu. Udowodnili rasistowskie działania organizacji, uniemożliwili dokonanie zamachu, w którym mieli zginąć ludzie.

Gościem pokazu był(a):

Fotografia: Radosław Korzycki

publicysta "Dziennika Gazety Prawnej". Pracę dziennikarską zaczynał w „Polityce”, potem pracował w "Dzienniku” i "Tygodniku Powszechnym". Zajmuje się polityką zagraniczną, głównie amerykańską oraz relacjami transatlantyckimi. Autor korespondencji i reportaży z USA. Autor bloga "Stany zapalne" o bieżącej amerykańskiej polityce.

Relacja z wydarzenia

Poważna tematyka, która ostatnio jest tematem bardzo nośnym i ważnym właściwie na całym świecie – rasizm. Nagrodzony Oscarem za najlepszy scenariusz oryginalny Spike Lee podszedł do tematu z nie wymuszoną lekkością nie odbierają przy tym powagi zagadnieniu. Śmieliśmy się na niektórych scenach, ale był to jednak gorzki śmiech, bo gdzieś z tyłu głowy chyba każdemu kołatała się myśl, że KKK to nie mroczna, zapomniana karta amerykańskiej historii… To zjawisko, które do dziś zbiera ziarno zasiane jeszcze na początku ubiegłego stulecia.

Film oparty na prawdziwych wydarzeniach, choć niepozbawiony humoru, stanął trochę ością w gardle naszej widowni… Goszczący w Kinochłonie po raz pierwszy Radosław Korzycki, znawca polityki amerykańskiej, starał się nam możliwie najszerzej przedstawić tło historyczne wydarzeń, do których nawiązywał Spike Lee. Nie zabrakło także pytań o to, jak Ameryka przyjęła ten film.
a jak przyjął ten film KINOCHŁON? I czy było to dzieło godne Oscara? Może podpowiedzą Państwu zdjęcia Michała Wasilewskiego:

Realizacja strony: Rafał Rowiński