Mama

3 listopada 2014, 18:30

Kino Iskra

Plakat: Mama

Czas trwania: 140 min.

Reżyseria: Xavier Dolan

Owdowiała kobieta wychowuje samotnie agresywnego syna. Chłopak ma piętnaście lat i cierpi na ADHD. Wspólnie próbują związać koniec z końcem i stawić czoła problemom. Nieoczekiwanie w ich życiu pojawia się Kyla, tajemnicza sąsiadka mieszkająca po drugiej stronie drogi. Dziewczyna sprawia, że w życiu matki i syna znów pojawia się nadzieja na lepszą przyszłość.

Gościem pokazu był(a):

Fotografia: Adam Kruk
Filmoznawca, krytyk filmowy i dziennikarz. Współpracuje m.in. z Dwutygodnik.com, Filmwebem i „Hiro”. Publikował także w „Kwartalniku Filmowym”, „Kinie”, „Toposie”, „Images”, „Pro Arte” i „Podtekstach”.  Znawca polskiego kina niezależnego, Laureat 1. nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka (2012).

Relacja z wydarzenia

Trzeci już rok wspólnego oglądania filmów rozpoczęliśmy pokazem (a to nie ostatni w tym miesiącu!) najnowszego filmu Xaviera Dolana, pt. „Mama”. Obraz, nominowany do Oscara i Złotej Palmy, ma już na swoim koncie Nagrodę Jury festiwalu w Cannes. Opowiada historię, jak się łatwo domyślić, matki samotnie wychowującej 15-letniego syna cierpiącego na ADHD. Wspólnie starają się stawić czoła i chorobie, i życiu. W te, nieoczekiwanie, wkracza Kyla, sąsiadka mieszkająca po drugiej stronie ulicy. W jaki sposób zmienia życie Diane i jej syna?

O Dolanie od kilku już lat mówi się jako młodym (bo to 25-latek) reżyserze – geniuszu. Zadebiutował w 2009 roku głośnym filmem „Zabiłem moja matkę”, a gdy dwa lata temu w pokazał w Cannes „Na zawsze Laurence” o mężczyźnie, który najbardziej marzy o staniu się kobietą, oficjalnie uznano go za przyszłość kina. Obraz, jaki obejrzeliśmy w poniedziałek, to piąty w jego dorobku i, jak mówią krytycy, równie genialny, co poprzednie. „Mama” to filmowa kula emocji – napisała o produkcji Anna Tatarska ze „Stopklatki” – film zrealizowany z typowo dolanowskim rozmachem, wysublimowaniem i dbałością o szczegóły, który dosłownie wyrywa widza z krzesła. Zaś sam reżyser do tematyki swojego najnowszego filmu odnosi się tak: „(…)zawsze trzymam się tego, co wiem. Albo tego, co jest – mniej lub bardziej – mi bliskie. Poruszam tematy, które znam na wskroś albo o których wiem wystarczająco dużo.(…) Ale najwięcej wiem o swojej matce, która jest dla mnie największą inspiracją. Mówiąc to, mam na myśli matkę w ogóle, figurę, którą reprezentuje. To do niej zawsze wracam. To ją chcę widzieć jako zwyciężczynię każdej bitwy. Jej chcę udzielać porad, żeby mogła rozwiązać swoje problemy. To dzięki niej zadaję sobie wiele pytań. To jej krzyk chcę słyszeć, kiedy panuje cisza. To ona ma mieć rację, kiedy wszyscy się mylą. Ostatnie słowo należy zawsze do niej. Kiedy przygotowywałem „Zabiłem moją matkę”, czułem, że chcą ją ukarać. Teraz, pięć lat później, poprzez „Mamę” szukam jej zemsty. Może lepiej nie pytajcie.”
Cieszymy się, że nie posłuchali Państwo reżysera i przyszli na nasz seans także po to, by zapytać – o Dolana, o film, o kino ogólnie. A było kogo pytać, bo gościliśmy na pokazie Adama Kruka, filmoznawcę, krytyka filmowego i dziennikarza. Współpracuje m.in. z Dwutygodnik.com, Filmwebem i „Hiro”. Publikował także w „Kwartalniku Filmowym”, „Kinie”, „Toposie”, „Images”, „Pro Arte” i „Podtekstach”. Znawca polskiego kina niezależnego, Laureat 1. nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka (2012).

Realizacja strony: Rafał Rowiński