Czas trwania: 162 min.
Od lat: 15
Reżyseria: Maren Ade
Obsada: Sandra Hüller, Peter Simonischek
Drugi dzień naszego corocznego spotkania z kinem oscarowym to seans niemieckiego kandydata do statuetki w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny – jeden z faworytów oscarowego rozdania, chociaż, ostatecznie żadnego wyróżnienia nie otrzymał. Podbił za to festiwal w Cannes, zdobywając tam nagrodę krytyków i królował w niemal wszystkich najważniejszych kategoriach Europejskich Nagród Filmowych.
„Toni Erdmann” Maren Ade – bo o tym filmie od początku tu mowa – to gorzka, ale mimo wszystko ciepła opowieść o stosunkach rodzinnych i poszukiwaniu (choć bardziej o utraceniu) tego, co w życiu ważne i pozwala nam nie zwariować.
Tytułowy Toni Erdmann to fikcyjny niepoprawny i roztrzepany biznesmen, którego kreuje emerytowany nauczyciel gry na pianinie. Winfred to stary kawalarz, z olbrzymim poczuciem humoru. Lubuje się w psikusach, w których trochę mniej są zakochani jego sąsiedzi z niemieckich przedmieść. Emeryt postanawia ubarwić trochę życie swojej córce, Ines – poważnej konsultantce wielkiej korporacji. Niespodziewana wizyta ojca nie jest dla niej przyjemnym zaskoczeniem, wtedy na ratunek przybywa Toni Erdmann właśnie.
Fantastyczną wisienką na torcie tego wieczoru, były opowieści o filmie Adama Kruka, który podczas Berlinali miał okazję podpytać samą reżyserkę o prace nad filmem.
Słowem – dobre kino z rzeczową dyskusją. To Kinochłon kocha najbardziej 🙂
Realizacja strony: Rafał Rowiński