Relacja z wydarzenia
Publiczność Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Kinochłon” miała okazję we wtorek, 30 stycznia, obejrzeć najnowsze dzieło reżysera Yorgosa Lanthimosa twórcy „Kła” i „Lobstera”. „Zabicie Świętego Jelenia” to film przejmujący, trudny, ale niezwykłe inteligentny i poruszający istotny problem funkcjonowania współczesnego modelu rodziny. Bohaterami obrazu jest małżeństwo bardzo bogatych, wykształconych i goniących za karierą zawodową lekarzy. Posiadają dwójkę dzieci, które, mimo bardzo młodego wieku, mają nakreślone przez nich niemal całe przyszłe życie. Niby sielanka, bo wszyscy odnajdują się w swoich rolach, ale cieniem na ich planach i życiu, kładzie się pewne tragiczne wydarzenie z przeszłości. Jest to życiowy błąd jednego z rodziców. W ich poukładanej egzystencji pojawia się młody człowiek, wiedziony rządzą zemsty. To powoduje tragiczne w skutkach zdarzenia.
Może o fabule tyle, bo nie chcemy zabrać widzom odbioru tego filmu. Jego oglądanie nie należy do najłatwiejszych, ale jest to świadomy wybór reżysera. W życiu przecież nic nie jest proste i łatwe. Niewątpliwie obraz wywołać może nawet skrajne emocje. Nas momentami „bolał”. To uczucie nie było tylko spowodowane samą fabułą, czy tragicznymi wydarzeniami w życiu bohaterów „Zabicie Świętego Jelenia”, ale także niezwykle irytującą muzyką, która wzmagała poziom emocji. Reżyser używa mocnych środków wyrazu, które niekiedy powodują nawet odrazę, ale mamy wrażenie, że wszystko to jest zamierzone i ma nam udowodnić, że tak naprawdę bez Boga, każdego, czy chrześcijańskiego czy buddyjskiego, nasze życie często legnie w gruzach. O tym jednak warto przekonać się samemu sięgając bo najnowszy, bo z 2017 roku film Yorgosa Lanthimosa.
Beata Perzanowska i Jolanta Wojczulis
Realizacja strony: Rafał Rowiński